Na przełomie podstawówki i gimnazjum strasznie się tym filmem jarałem. Bo krew, bo duchy, bo ten dom taki super, bo ta fabuła taka arcyciekawa. Ponowny seans po latach okazał się jednak męczarnią. Dziś 13 Duchów sprawia wrażenie brutalniejszej dziecinady z głupkowatymi zwrotami akcji, nieciekawymi bohaterami i brakiem jakiegokolwiek klimatu. A jak komuś Shalhoub kojarzy się głównie z Monkiem, to już w ogóle z horroru robi się komedia.
Film 1 klasa. – Polecam film.Jest to pierwszy BARDZO DOBRY horror jaki widziałem.
Dla mnie też ten film jest przeciętny. W sumie jest dobrze skonstruowany i wykonany z (jako takim) rozmachem. Ten dom ze szkła jest świetny i przepiękny (ale rzeczywiście dziwny trochę). Fantastyczny pomysł, kilka zaskakujących i strasznych momentów, trochę krwi i brutalności, niezłe przedstawienie duchów. Główny bohater Arthur (czyli detektyw Monk) mnie nie przekonał i chociaż aktor ma talent, nie widzę go w takiej roli (chociaż zawsze mogło być gorzej). Dużym plusem za to jest udział mojego lubego Matthew Lillard (którego uwielbiam, nie licząc fatalnego "Scooby Doo"), caaałkiem fajnie tu wygląda. Finał (bardzo szybki zresztą) mnie też nie przekonał, trochę był dziwny i jak dla mnie – to było pójście na łatwiznę. Warto się skupić czasem bardziej nad zakończeniem produkcji, bo ona zaważa na ocenie filmu.
Można obejrzeć, na pewno jest ciekawy. Moja ocena waha się między 5 a 6 /10.
Pozostałe
Proszę czekać…
Ujdzie ten film